Ulewne lato. Myślałam, że już popłyniemy. Przed domem zrobiła się rzeka, która płynęła w stronę ogrodu i zalewała nam truskawki Skaranie Boskie, jak nie susza to ulewa. Nie można było wyjść z domu bez kaloszy. Ziemia w ogrodzie zrobiła się tak miękka, że stojąc zapadałam się po kostki. Najgorsza fala płynęła z dachu, prosto na naszą drogę. Za każdym razem, kiedy musiałam wyjść z domu zakładałam kalosze, a to wcale przed grzęźnięciem mnie nie chroniło. Ręce mięliśmy związane, bo co było robić. Na kilka dni deszcze ustały i dały trochę odpocząć. Ale już w prognozie zapowiadali następną falę. Co będzie jak po takich ulewach przyjdzie susza? Takie lata też się zdarzają. Naradziłam się z mężem, że kupimy zbiorniki na deszczówkę. Zamówiliśmy a tu przestało padać i wyszło słońce. Zamówiona przesyłka przyjechała po kilku dniach od kupna. Zbiorniki na deszczówkę postawiliśmy pod rynnami. Sąsiad pomógł w konstrukcji, i razem z moim mężem kombinowali, jak uprościć podlewanie do tunelu z roślinami kiedy zajedzie taka potrzeba. Na reszcie podczas deszczu nie zalewało nam drogi tak bardzo jak kiedyś.
Ostatnio dodane:
Popularne wpisy:
Odśnieżanie dachów Warszawa
Zimowe problemy
Pogoda nas nie rozpieszcza. Śnieg, mróz. Niby wszyscy wiemy co to, dlaczego i jak długo to jeszcze potrwa, ale czasami zdarza się, że...
Jak dobrze się promować?
W chwili obecnej praktycznie każda branża polskiego rynku jest już przepełniona konkurencją do takiego stopnia, że zdobycie satysfakcjonującej popularności nie jest niczym łatwym dla...